Szukałem u Tuwima, szukałem u Gałczyńskiego,
żaden z nich nie napisał
wiersza o sadzie zakwitłym wiśniami i jabłoniami w maju.
Chyba ja muszę napisać, żeby i dla tych co widzą,
i dla tych co słyszą był odczuwalny
ten wybujały oszałamiający sad.
Ze swoją żółtą, słoneczną ściółką kwiatowo-mleczną.
Z różem różowym - okazałych, wybujałych kwiatów jabłoni,
z którymi w konkury, ale delikatne idzie, bo sam delikatny
kwiatuszek wiśni.
Bielą srebrzystą, a ciepłą, przytulną choć ulotną.
Dla tych co słyszą, niech zaśpiewają dzwoneczki płatków,
jak dzwonek skowronka niewidocznego w błękicie.
Niech zaśpiewają struny nici pajęczych,
co snują się widoczne, niewidoczne - mgielne.
Na których słoneczne pajączki grają,
i smuga wiatru - jak tchnienie słodkie.
Niech zobaczą zamknąwszy oczy,
Niech usłyszą serca uchem,
Niech poczują zapachu wspomnienie.
żaden z nich nie napisał
wiersza o sadzie zakwitłym wiśniami i jabłoniami w maju.
Chyba ja muszę napisać, żeby i dla tych co widzą,
i dla tych co słyszą był odczuwalny
ten wybujały oszałamiający sad.
Ze swoją żółtą, słoneczną ściółką kwiatowo-mleczną.
Z różem różowym - okazałych, wybujałych kwiatów jabłoni,
z którymi w konkury, ale delikatne idzie, bo sam delikatny
kwiatuszek wiśni.
Bielą srebrzystą, a ciepłą, przytulną choć ulotną.
Dla tych co słyszą, niech zaśpiewają dzwoneczki płatków,
jak dzwonek skowronka niewidocznego w błękicie.
Niech zaśpiewają struny nici pajęczych,
co snują się widoczne, niewidoczne - mgielne.
Na których słoneczne pajączki grają,
i smuga wiatru - jak tchnienie słodkie.
Niech zobaczą zamknąwszy oczy,
Niech usłyszą serca uchem,
Niech poczują zapachu wspomnienie.
"Halo, halo! Tutaj ptasie radio w brzozowym gaju
Nadajemy audycję z ptasiego kraju.
Proszę, niech każdy nastawi aparat,
Bo sfrunęły się ptaszki dla odbycia narad:
Po pierwsze - w sprawie,
Co świtem piszczy w trawie?
Po drugie - gdzie się
Ukrywa echo w lesie?
Po trzecie - kto się
Ma pierwszy kąpać w rosie?
Po czwarte - jak
Poznać, kto ptak,
A kto nie ptak?
A po piąte przez dziesiąte
Będą ćwierkać, świstać, kwilić,
Pimpilikać i pimpilić..."
I któż dorówna mistrzowi, trzeba by na nowo narodzić się.
A to sad przed burzą z płatkami wisiennymi, wiosennymi - co uleciały...
Gdzie? W dal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz