sobota, 14 maja 2011

Wolę CAŁUSKI, zamiast NARA.

To fragment mojego listu do Aurelii:
... No to na razie - zawsze w tym miejscu chcę napisać, "nara" 
- ale poprzysiągłem sobie, że nie będę używał tego żargonu,
mimo tego, że czasami pasuje.
Ale już na stare lata, nie będę się starał być nowoczesnym i młodzieżowym.
Nawet jak w blogu cytowałem Twoje słowa - "Szacun tato"
to miałem wątpliwości i opory.
Myślałem czy nie poprawić na "szacunek" ale okazało się, że to nie to.
Bo w Twoim szacun, jest nie tylko szacunek,
ale i podziw, jest bogatsze niż "szacunek".
Tylko, że mnie przez gardło nie chce przejść.
Wolę - całuski, specjalnie dla chorej Tosi.
 Zacytowałem go zamiast pisać od nowa ten tekst, i wyjaśniać.
Ciekawe jest dla mnie, że ludzie wzbogacają wyroby przemysłowe,
jak na przykład samochód, czy odbiornik radiowy,
który mają obecnie tyle “bajerów”, że człowiek w tym się gubi.
W każdym razie ja.
Natomiast jeżeli chodzi o komunikację międzyludzką,
o wyrażanie uczuć, emocji - coraz bardziej ją upraszczają.
Przypomniał mi się wywiad z przed lat z Andrzejem Sewerynem,
gdy mówił on, o wyrażaniu uczuć i określeniach “kochania się”.
Powiedział, że Francuzi, którzy podobno są mistrzami w tym “fachu”,
mają dziesiątki określeń, na tę czynność, w zależności od emocji,
okoliczności, zaangażowania emocjonalnego itd.
Że sztuka epistolarna zaginęła, to oczywiste, chociaż przykre,
ale w dobie SMS, któż by się tym przejmował,
poza takimi starcami jak ja.
Nie jestem - tak mi się wydaje - purystą, nie trzymam się sztywno kanonów,
sam popełniam błędy i tak jak powyżej napisałem, słowo “szacun”
dla mnie wyraża więcej niż szacunek, wzbogaca je.
Lecz żeby to wyrazić co powiedziała Aurelia, musiałbym napisać
- “Wielki szacunek i podziw dla twojej twórczości”.
A tymczasem, krótkie, zniekształcone słowo wyraża to zdanie.
Cóż z tego skoro wydaje mi się, nie wiedzieć czemu - wulgarne.
Ja wolę, śladem Tuwima , napisać “Wisienne kwiatki” zamiast - Kwiaty wiśni.
Lub “widoczne, niewidoczne - mgielne”
Wolę CAŁUSKI, zamiast NARA.

rysunek Aurelii Milach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz